Kiepskie to moje samopoczucie ostatnimi czasy,oj kiepskie.Małe kłopoty ze zdrowiem powodują,że nic się nie chce,weny brak,a jak już trochę podfrunę,by się za coś porządnego zabrać,to rach,ciach i pióra z podciętych skrzydeł lecą na wszystkie strony.
No to leżę sobie zbolała i myślę o wszystkim i o niczym.Wzork mój pada na kilkunastocentymetrową figurkę aniołka.Siedzi sobie obdartusek,a rączką opiera się o krzyż różańca.Strudzony taki.
Wyciągnęłam go kiedyś ze sterty staroci na jednym z Sunday Marketów.Cudem go dostrzegłam.Leżał pośród wielu innych rzeczy.Porzucony,niechciany,nielubiany?Cóż innego można podejrzewać w takiej sytuacji.
Postawiłam go na mojej szafie,by spoglądał sobie na nas z góry.Miałam nawet w zamyśle,by namalować mu nowe szatki,odnowić go,odświeżyć.Nie miałam jednak żadnego sensownego pomysłu.
Pewnego dnia,robiąc porządki,zdjęłam go z szafy i postawiłam na stoliku obok leżącego tam wcześniej,drewnianego różańca,który notabene,również ktoś kiedyś porzucił,a ja wypatrzyłam go w najzwyklejszym Second Handzie.Nie zastanawiając się wiele,oplotłam sznurem drewnianych koralików figurkę,natomiast krzyzyk umieściłam pomiędzy płomieniem znicza,a łapką aniołka.
Aniołek pozostał obdrapany,ale taki właśnie przemawia do mnie najbardziej.Opowiada swoją historię.Może czasem odmawia dziesiątkę różańca,licząc stare paciorki z drewna:)
Spójrzcie same,czyż nie wygląda to tak,jakby Aniołek zgubił ten różaniec przed laty?
Odświeżyłam nieco wyblakłe drewniane kuleczki i krzyż.Wystarczyło lekko przetrzeć bejcą,aby odzyskały dawny blask:)
Piękny jest,prawda?
A największe piękno tkwi właśnie w tej jego prostocie oraz rysach i zadrapaniach.
Anioł Uśpiony
W tym pudełku skulony
na Dom Swój czeka uśpiony
Anioł Dobry,Pogodny,
Ciepły,Radosny,Łagodny.
Zawitał tu prosto z Nieba
z pytaniem czy Go nie trzeba.
z pytaniem czy Go nie trzeba.
Czy może ze skrzydeł po troszku
rozsypać rajskiego proszku,
co w Duszach się w tęczę zamienia
i złe na Dobre odmienia.
Mówił,że miałby ochotę
posypać dookoła złotem,
co w aureoli się mieni,
bo mało go tu na Ziemi.
Zaśpiewałby srebrnym głosem,
potrząsnął anielskim trzosem.
I chętnie wyciągnąłby ręce,
by ogrzać zziębnięte serce.
W zanadrzu ma pełno wskazówek
i porad-bez żadnych wymówek.
On po to został stworzony,
lecz...czuje się troszkę zgubiony.
Uparł się więc,że poczeka
aż trafi na Swego Człowieka.
A teraz się zdrzemie w pudełku
zdala od Świata i Zgiełku.
Gdy go do Domu zabierzesz
On sobie miejsce wybierze.
Ochoczo się tam usadowi
Spokój przynosząc Domowi.
Więc jeśli serce Ci mówi,
że Anioł Twój się zagubił
-zabierz go proszę ze Sobą,
by opiekował się Tobą.
(Copyright:Magdalena Marcinkowska
Nauczyciel Vedic Art
www.vedicart.eu
www.anielskieprogi.jasky.pl
u Pani Magdaleny znajdziecie więcej pięknych Aniołów)
Zupełnie jak w tym pięknym wierszu,tak i u mnie Anioł przez chwilę "przeleżał w pudełku",ale myślę,że teraz już wybrał właściwe dla siebie miejsce i usadowił się ochoczo i że trafił na tego Swego Człowieka i będzie się o niego troszczył:)
Dobranoc:)
Ada:)
Czasem zadajemy sobie sobie wiele trudu, żeby uzyskać pęknięcia i zadrapania a ozdabiany przedmiot wyglądał jak nadgryziony zębem czasu. Ten aniołek jest autentyczny i prawdziwy. Wzrusza. Jestem pewna Adusiu, że będzie czuwał nad Tobą. Myśl kochana pozytywnie, takie myślenie ma ogromną siłę. Przytulam Cię serdecznie i bardzo mocno!
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że wiersz zachwycił mnie bez reszty...
UsuńMasz rację Ewuniu,wzruszająca jest ta jego prawdziwość.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Myślę, że będzie się troszczył! Ty też zatroszczyłaś się on niego. ;)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję:)
UsuńAdeczko, bardzo sentymentalnie nastraja ten aniołek, jest taki delikatny, zadumany, ma łagodne, pozytywne rysy twarzy i spokojne spojrzenie - wiersz, który przytoczyłaś, idealnie do niego pasuje, jest piękny. Kochana życzę Ci by te podcięte skrzydła szybko odrastały, życzę dużo optymizmu i siły ducha, pozytywnego nastawienia, niech wszystko układa się dla Ciebie pomyślnie.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię bardzo mocno i przesyłam gorące i serdeczne pozdrowienia. Miłej niedzieli, Kochana :-)
Dziękuję Ci za słowa otuchy:)
UsuńNastrojowo... :) Widać, że Aniołek dużo już przeżył, ale to jest właśnie jego urok... Wiersz pasuje doskonale do całości. Anioł na pewno będzie się troszczył o Swego Człowieka :)
OdpowiedzUsuńprzesyłam dużo zdrówka i dobrej energii, i oby Twoje skrzydła zregenerowały się i niosły Cię dalej :)
pozdrawiam cieplutko
Dziękuję Justynko:)
UsuńPOzdrawiam:)
Piękny jest :) Uwielbiam anioły :) Taki różaniec miała moja babcia :)
OdpowiedzUsuńPrawda,to taki różaniec naszych babć:)
UsuńWprowadziłaś nastrój ,zadumę i taki anielski klimacik.Anioły niezależnie od ich zewnętrznego piękna mają w sobie coś ,co nas do nich przyciąga,coś co sprawia że siadamy niedaleko i sobie z nimi gadamy,to nic że nie dają nam jasnej odpowiedzi,najważniejsze że są...
OdpowiedzUsuńAduś pięknego masz anioła,ze słodką buziulką,z tym jego anielskim uśmiechem,a różaniec pasuje do niego jak nic innego.
Zdrówka Ci życzę kochana i samych pozytywnych myśli,przytulam i mocno ściskam:)
Tak jest!Najważniejsze,że są:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAleż wzruszyła mnie Twoja opowieść... i do tego ten piękny wiersz.
OdpowiedzUsuńWspaniale, że masz swojego Aniołka.
Przesyłam cieplutkie pozdrowienia :-)
Też uważam,że wspaniale:)Z aniołkiem zawsze lepiej niż bez!
UsuńDziękuję Ci Iwonko za odwiedziny i pozdrawiam:)