Babciu,Babciu coś Ci dam.
Jedno serce tylko mam,
a w tym sercu róży kwiat,
Babciu,Babciu żyj sto lat!
Tak składałam Ci zyczenia,kiedy byłąm jeszcze małą dziewczynką.
A dzisiaj chcę Ci podziękować za wszystkie te piękne chwile,które razem spędziłyśmy.
DZIĘKUJĘ CI BABCIU...
za cudowne dzieciństwo,za to,ze pozwalałaś mi po prostu być dzieckiem,że nie musiałam martwić się sprawami dorosłych,mogłam wierzyć we wróżki,w Swiętego Mikołaja,a nawet w to,że w naszej okolicy żyją kangury...:) Pamiętasz jak wybrałyśmy się po ziele na wianki.Chodziłyśmy przy torach,ja miałam wtedy 5,może 6 lat,nagle zamarłam i zawołałam,że znalazłam...Kangura!
Była to martwa,potrącona przez pociąg sarenka,co delikatnie próbowałaś mi tłumaczyć,ale ja uparcie twierdziłam swoje.Lekko się uśmiechając,pozwoliłaś mi trawć w moim zachwycie:)
za drożdzówkę z najlepszymi waniliowymi kruszykami,za ciastka "przez maszynkę" na świeta...
za sobotnie porządkowanie grobów na cmentarzu
za to,że w niedziele zaprowadzałaś mnie do kościoła,którego duchowej atmosfery próżno mi dziś szukać.Tam jedynie mogłąm czuć to pełne skupienie,wyciszenie,przejść w zupełnie inny wymiar...Ksiądz wygłaszał piękne,mądre kazania odnoszące się tylko i wyłącznie do ewangelii,niejednokrotnie zawierały wzruszające historie z życia codziennego,na długo pozostawały w myślach ..A pamiętasz jak siadałyśmy na chórze? Lubiłąm patrzeć na organistę-starszego pana,który na organach grał nie tylko całym swym ciałem,ale wkładał w to całą swoją duszę.Boże...jak on pięknie grał...
A po mszy był obiad u prababci Kazi.Zapachu tych smakowitości nie da się zapomnieć.Te sosy przepyszne,mięsa rozpadające się w ustach,kiszka z rurki...Potem kawa,miliony różnych ciasteczek,pudrowe miętówki...długie rozmowy,czasem śmieszne przekomarzania babci z wujkiem Mieczkiem...Ależ to były czasy...
za ugrzaną przy piecu pierzynkę,każdego zimowego wieczoru,gdy kładłam się spać
za ciepłe poranki ugrzane nanoszonym, dnia poprzedniego, drzewem
za wycieczki do cioci Irki...Szłaś ze mną pieszo kilka długich kilometrów,bo robiło mi się niedobrze w autobusie. W połowie drogi wstępowałyśmy do "Tęczy"-pamiętasz?...Ależ tam były cudne kordonki,atłaski,chyba we wszystkich kolorach świata...
i za wiele ,wiele innych rzeczy...
Dziękuję Ci za to ,że mimo,iz nie żyłyśmy w luksusie,to nigdy mi niczego nie brakowało.Było spokojnie i bezpiecznie.A ty dawałaś mi przykłąd skromności i uczciwości.
I gdyby ktoś się mnie zapytał czy jest coś,czego żałuję,to bez wahania odpowiedziałabym,że nie żałuję niczego.Przeciwnie BARDZO CI DZIĘKUJĘ
Powinnam Ci to powiedzieć osobiście,ale wzruszenie i ściśnięte gardło nie pozwoliłyby -dlatego napisałam...
Na koniec dedykuję Ci Babciu pierwszą zwrotkę pięknej piosenki Edyty Geppert...Posłuchaj sobie...
I życzę Ci byś nam trwała jeszcze w tak dobrym zdrowiu przez długie lata i żebyś wiedziała,że jest ktoś na świecie kto Cie bardzo,bardzo kocha.Twoja Ada
Twoja babcia musi być niesamowitą kobietą, jeśli wychowała Taką wnuczkę.
OdpowiedzUsuńTo bardzo wzruszające życzenia.
Pozdrowienia dla babci i Ciebie.
Dziękuję:)Również pozdrawiam
UsuńPiękny post, łezka w oku się kręci. Babcia...
OdpowiedzUsuńBabcia...To jedno z najpiękniejszych słów na świecie...Przywołuje same najcieplejsze uczucia...
UsuńPrzepiękny post :)Babcia musi być bardzo dumna mając taką wnuczkę,wszystkiego dobrego dla Was :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDziękuję bardzo za piękne życzenia świąteczne. Tobie i najbliższym życzę również wielu niezapomnianych świątecznych chwil. Cudownych Świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńI jeszcze raz Wesołych Świąt!